Jesteś tutaj: Start
Ponad 6 godzin opóźnienia pociągu TLK Ustronie relacji Przemyśl Główny – Kołobrzeg w dniu wczorajszym. Powód? Defekt lokomotywy na stacji Zduńska Wola Karsznice.
24 kwietnia nocny pociąg Ustronie wjechał na Karsznicką stację ok. 1:50 tj. z 30 minutowym opóźnieniem. Jak się później okazało, odjechał o godzinie 7:38, notując 6 godzin i 20 minut opóźnienia.
- Awaria lokomotywy nastąpiła o godz. 2:00 w nocy, zastępcza lokomotywa wyjechała z Łodzi o godz. 5:10. Brak lokomotywy zastępczej wymagał podjęcia odpowiednich działań organizacyjnych. Czasu wymagało też przeprowadzenie manewrów związanych z wymianą lokomotyw. – wyjaśnia rzeczniczka PKP Intercity Agnieszka Serbeńska
Według PKP Intercity nie było możliwości wypożyczenia z Karsznic lokomotywy zastępczej od przewoźników towarowych. W pociągu podróżowało ok. 200 osób. Pasażerowie otrzymali drobny poczęstunek.
Przypomnijmy, że pociąg TLK Ustronie to codzienny, nocny pociąg kursujący przez stację Zduńska Wola Karsznice, dzięki któremu mamy bezpośredni dojazd m.in. do Przemyśla, Rzeszowa, Krakowa, Kielce, Torunia, Trójmiasta czy Kołobrzegu.
Każdy pasażer ma prawo i możliwość złożenia reklamacji. Taki wniosek można złożyć w jednej z wyznaczonych do tego kas biletowych, znajdujących się na największych stacjach w kraju, za pośrednictwem poczty lub formularza na stronie intercity.pl. Reklamacja rozpatrywana jest indywidualnie, w terminie do 30 dni. Pasażer powinien zawrzeć w niej dane osobowe, dołączyć bilet oraz opisać zdarzenie. Odpowiednie formularze i więcej informacji na temat reklamacji można znaleźć na stronie internetowej PKP Intercity.
Rozkład Jazdy ze stacji ZDUŃSKA WOLA KARSZNICE
Komentarze
Niestety największa na sieci lokomotywownia w Karsznicach to już tylko historia. Obecnie jest to tylko cień dawnej potęgi, w formie zatrudniającego niespełna 300 osób warsztatu remontowo-produkcyjnego spółki Cargotabor, nieprowadząca wogóle działalnośwci trakcyjnej.
Natomiast co do meritum. Ma Pan zupełnie rację, też od samego początku, gdy miało miejsce to zdarzenie powtarzam, że jest to tylko i wyłącznie kwestia niekompetencji dyspozytorów. Ludzie pracujący w PKP IC na tym stanowisku to jakieś niekompetentne niemoty. Nawet jeżeli nie udało się zorganizować lokomotywy w ramach "grupy" (co dziwne, bo uważam, że przy dobrych chęciach to gdzie jak gdzie, ale w Karsznicach bez problemu można było taką uzyskać), to można było skontaktować się z dyspozyturą Lotosu, który pewnie by pomógł, tym bardziej, że ma punkt trakcyjny w Karsznicach. Tym czasem dyspozytorskie niemoty potrzebowały aż 6 godzin, aby sprowadzić lokomotywę z odległej o 50 km. Łodzi. Przecież w tym czasie, a nawet krótszym to lokomotywę można by ściągnąć do ZWK z Warszawy, Poznania, Wrocławia, Krakowa. Nawet dojazd z Gdyni mniej czasu by zajął ;)
Sprawa zapewne ma też drugie dno- jak w pewnym powiedzeniu "kasa misiu kasa".
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.